Archiwum styczeń 2005, strona 1


sty 15 2005 A teraz kawałek...
Komentarze: 0

U mnie leci kawałek 'Jabczan'. Nie nie piję teraz tego och ach jakże wspaniałego 'napoju bogów'. Trza gdzieś wyjść bo zwariuję, wczoraj sama zrezygnowałam z wyjścia, no i po co?????? Sama nie znam odpowiedzi, czasami się nie rozumiem.

Rączka mnie boli: tak teraz możeci zacząć się użalać, bo robię to specjalnie, żebyście się litowali. Ach Marcys jest gotowy już nawet na to, żeby wsadzić sobie rękę w gips. A wy wszyscy którzy uważacie tak, a jest was troszke, udało wam się, obcykaliście mój wspaniale uknuty plan, a ja w was nie wierzyłam, że mnie przejrzycie, jaka byłam naiwna. W ogóle dopiero teraz zaczęłam doceniać jak to wspaniale jest być sprawnym fizycznie. Już niedługo sama założę sobie soczewki, zapnę stanik i umyję głowę. Nie mogę się doczekać :-D. Jak mówi wspaniałe przysłowie, że przyjaciela poznaje się w biedzie, jest to szczera prawda. Można to dostrzec nawet przy tym kto pomoże ci rozpiąć kurtkę lub ustąpi miejsce w autobusie, bo naprawdę jest trudno kiedy nie możesz się złapać, a tłum ludzi gniecie ci obolałą rękę. Wtedy dowiadujesz soię na kogo możesz liczyć i kto ma w sobie chociaż odrobinę kultury. Ja mam szczęście bo swój gipsik mam przez 2 tygodnie i już będę sprawna. Współczuję ludziom, którzy na stałe są spośledzeni fizycznie, bo im to już chyba nikt nie pomoże, a proszenie się o pomoc wcale nie jest przyjemne-możecie wierzyć lub nie. Chcę podziękować wszystkim, którzy mi pomogli lub pomagają :-*, a teraz zwrot do tych innych: Mam nadzieję, że jeżeli kiedyś będziecie w jakiejś trudnej sytuacji, to zrozumiecie jak to jest. Jedno jest pewne na moją pomoc możecie nie liczyć, a jedyne co wam powiem to "nie wzbudzaj współczucia."

A teraz trzeba coś zjeść, buziaki :-)

spilla_di_sicurezza : :
sty 11 2005 nigdy nie wiem co tu wpisać
Komentarze: 0

Postanowiłam jakąś notke, jest to jednak lekko utrudnione, bo mam jedną rękę troszke nie sprawną. W sobotę byłam na lodowisku i niestety nasz wyjazd skończył się w szpitalu. Na szczęście nie jest złamana i nie jest prawa, ale i tak 2 tygodnie spędzę z moją kochaną szyną gipsowa. To pewnie dlatego, że nie umiem upadać ;-P Co tam jeszcze u mnie słychać? No więc (nie zaczyna się zdania od no więc) w sprawy miłosne totalnie pokomplikowane. Tyle czasu nic się nie działo i nagle wszystko na mnie spłynęło. Chyba każdy nowy rok ma to do siebie, że wszystko komplikuje i wyciąga wszystkie sprawy, które do tej pory staraliśmy się ignorować i wychodziło nam to znakomicie.

W szkole jak to w szkole...nienawidze jej szczerze i najmocniej jak tylko moje dziecięce (jeszcze kilka dni nie pełnoletnie) serduszko potrafi :-)

Wreszcie kilka słów końcowych poświęce na zastanowienie się nad bardzo nurtującą mnie sprawą. Czy ludzie rodzą się już głupi, czy przychodzi im to z wiekiem? I czy poziom idiotyzmu ma jakiś kres bo zaczynam w to wątpić coraz mocniej. Jak w jednej osobie może się zmieścić tyle głupoty, wredności i nietaktu? Tą ilość spokojnie można by było rozdzielić na wszystkich uczniów mojej szkoły i jeszcze zostałby spory zapas.

Ech kończę, bo już mi się nie chce stukać tym jednym palcem po klawiaturce jak dzięciołek. Papapa :-)

 

spilla_di_sicurezza : :
sty 02 2005 Witam in niu jer 2005
Komentarze: 0

Mamy nowy roczek, jak zwykle nic się nie zmieniło. Za to sylwester był super, extra, git. I właściwie nie do opisania, to trzeba było zobaczyć, a ja to widziałam i nie żałuję. Tylko nie podobał mi się stan mojej kurkti i torby, które niestety ucierpiały bo ktoś nie zdążył dobiec do kibelka(och jak to ładnie opisałam). Naszczęście są juz w dobrym stanie ;-P, więc wszystko jest oki. Dobra już mi się nie chce pisać. I jeszcze zdanie kończące: Andrzej lub inaczej Roman był najlepszą maskotką sylwestrową :-)

 

spilla_di_sicurezza : :