Komentarze: 0
Przyznać muszę, że co jak co, ale mamę mam świetną. Wszystko się już wyjaśniło i jest fajnie. Zobaczymy jaka będzie rozmowa z kulem, ale myślę, że będzie spoko. A nie chce mi sie pisac to nara :)
Przyznać muszę, że co jak co, ale mamę mam świetną. Wszystko się już wyjaśniło i jest fajnie. Zobaczymy jaka będzie rozmowa z kulem, ale myślę, że będzie spoko. A nie chce mi sie pisac to nara :)
Siedze sobie w domq i nudzę się straszliwie, normalnie masakrycznie. Od piątku wychodzę tylko na rehabilitację lub na spacery godzinne z mamą i szczurusiem. Swoją drogą szczurkowi chyba pierwsze spacerki w tym roku się nie podobały, bo cały czas siedział w kapturku, albo w rękawie. Oj misiaczek to sobie umie znaleźć najlepsze i najcieplejsze miejsce. A teraz siedzi na moim ramieniu, a właściwie śpi maleństwo moje najkochańsze :) ale zawsze to cieplej w szyjkę, jest lepszy od mojego pasiastego szaliczka :P A jutro nareszcie wracam do mojej kochanej szkółki :-/ tak mi się chce, że ojoj, tylko podskakuję ze szczęścia. Jutro chyba nie pytają no nie?!
Mama jeszcze nic nie wie i mam nadzieję, że mimo całej swojej głupoty Kulka zgodzi się jakoś pokojowo rozwiązać całą sprawę. Bez obecności rodziców, co mogło by się bardzo niekorzystnie odbić na zapowiadających się imprezach. W piątek Leniwiec, w sobote całonocna i całodzienna :P impreza Maryny, a za tydzień Dezerter. Więc miejmy nadzieję, że Kulka jakoś zrozumie, aha ta już :( trudno jutro się przekonamy, a ja nawet kary sobie nie wymyśliłam. Chyba nie zgodzi sie na biczowanie, albo klęczenie na grochu :P
Dobra idę się pozamulać, w końcu kiedyś trzeba!!!
Nienawidzę mojego wychowawcy, który jest totalnym idiotą. Za ćwiartkę kubeczka wina moja mama ma się stawić w szkole, a ja mam sobie wymyślić karę. Wszystko by było super extra git, bo w szkole niech sobie robią co chcą, ale żal mi mojej mamy, która jest tak strasznie uczulona na alkohol. Kurde, żebym się przynajmniej upiła to coś bym z tego miała, a tak za spróbowanie mam przejebane i tyle. Co sie stało z grzeczną dziewczynką (e ja jestem grzeczna), więc co się stało z moim szczęściem?! Jest mi źle :( idę na rehabilitację. Narka jak już nie będę pisać to znaczy, że jednak nie przeżyłam rozmowy z mamą ;)
Dżizys kurwa ja pierdole, o co mi chodzi? Chodzi mi o tych wszystkich pierdolonych facetów, których nienawidzę. Faceci to taki niedorozwinięty gatunek, że jeżeli cię facet nie wykorzysta w jakikolwiek sposób to zrobi to w najbliższym czasie, ewentualnie znajdzie sobie inną panienkę. Ja pierdolę nie chcę już nigdy słyszeć tych wszystkich kłamstw, nie chcę być nigdzie zapraszana, nie chcę czekać na jebanego smsa, nie chcę cierpieć w jakikolwiek sposób. Poprostu zostawcie mnie wszyscy w spokoju, znajdzcie sobie inne słodkie idiotki, może dadzą sie wam wypurać, to wam przejdzie. Jeżeli ktoś znajdzie kiedyś jakiegoś faceta, który taki nie jest to proszę o zgloszenia, bo jak narazie znam ze swojego doświadczenie i słysze od innych tylko i wyłacznie o takich mutantach.
11 godzin do Warszawki to lekka przesada, a w ogóle podczas wycieczki do warszawy na konkurs trwającej 36 godzin 18 spędziłam w autokarze suuuuuuper :)
Coraz częściej myślę, żeby z tym wszystkim skończyć i żeby potem nie było, że nie szukałam pomocy, bardzo dziękuję koffana mamusiu za olanie mnie. Ja nie żartowałam!!!
Nic mi się nie chce, siedzę sobie i nudzę się w domku. Nikt do mnie nie pisze, nikt do mnie nie dzwoni. Miałam sobie wyjść z domu, ale niestety mój chomiczek chyba zaczął zdychać i teraz cały czas sprawdzam czy wszystko z nim oki. Jeszcze oddycha, ale już słabiutko, w dodatku jak tylko się jakoś poruszy to cały się trzęsie i przewraca na wszystkie strony :( Ja nie chce żeby on umierał (chlip, chlip) Dobra niech leży dalej, mam tylko nadzieje, że nie męczy się za bardzo. Koniec ponurej notki buuuuuuuu :(