Komentarze: 0
No i oto moja kolejna, jakże ambitna i wciągająca notka. Rozchorowałam się i nie jest to fajne, bo miałam sobie iść w piątek na półmetek. To chyba nie pójdę. Może to i dobrze, a tylko dwie osoby wiedzą z jakiej przyczyny :-P właściwie to od wczoraj i tak mi się nie chiało iść z powodu miejsca. Ale jednak półmetek to półmetek i wypadałoby przyjść. Cóż ominie mnie to, ale nie ma się co martwić przedemną tydzień siedzenia w domku (a nie w szkółce). Tylko kto za mnie potem to nadrobi?! Na pewno nikt i sama będę się męczyć, ech nie lubię szkoły (jak każdy normalny człowiek). Ech chyba idę spać, trzeba jakoś ambitnie wykorzystać ten wolny czas ;-P